(73) Poradnik Jamesa Bonda. Jak nie dać się złapać. (2)
2. ZAGADNIENIA
SZCZEGÓŁOWE
Przerzut i legalizacja
Podczas planowania przerzutu interesują nas rozmaite aspekty sytuacji
wywiadowczej na trasie przerzutu oraz w kraju docelowym. Trasa przerzutu prowadzi
zazwyczaj przez inne kraje kapitalistyczne, w których agent /wywiadowca/
przechodzi krótszą lub dłuższą aklimatyzację. Niekiedy cała podróż do kraju
docelowego może trwać tylko kilka dni; również w tym wypadku niezbędne jest
posiadanie wiadomości o najważniejszych dla tego przedsięwzięcia elementach
sytuacji wywiadowczej, mianowicie:
a/ na jakich punktach granicznych
jest najmniej ścisła kontrola paszportowo-celna, i w związku z tym
b/ jaki
wybrać środek lokomocji;
c/ formalności meldunkowe w hotelach
na trasie przerzutu, ewentualnie inne możliwości noclegu /schroniska turystyczne,
motele - pokoje noclegowe u osób, nie zajmujących się zawodowo hotelarstwem/;
d/ sposób korzystania z
"hoteli dziennych";
e/ w razie konieczności dłuższego
zatrzymania się w kraju pośrednim - które okolice lub regiony są
najbezpieczniejsze, pod jakim pretekstem można tam przebywać: możliwości
znalezienia pracy i mieszkania;
f/ koszty utrzymania na całej
trasie przerzutu, ceny biletów, względnie inne przewidziane wydatki np.
wynajęcie lub zakupienie używanego samochodu;
g/ możliwości nawiązania i utrzymania
łączności podczas przerzutu, najbezpieczniejsze rejony organizowania spotkań i
wymian przez schowki, sposoby sygnalizowania, sposoby prowadzenia korespondencji
pocztą publiczną, możliwości zorganizowania nasłuchu radiowego.
Legalizacja jest przedsięwzięciem
jeszcze bardziej skomplikowanym; wymaga ona zazwyczaj osiedlenia się wywiadowcy
/agenta/ w stałym miejscu, co automatycznie powoduje jego mniej lub bardziej
świadome rozpracowywanie przez otoczenie i władze. Celem skutecznego bronienia
się przed dekonspiracją, musi być znany z góry cały szereg danych o sytuacji
wywiadowczej stałego miejsca pobytu, przy czym dane te powinny być stale
uzupełniane już po przerzucie.
Możliwości znalezienia mieszkania. Zazwyczaj osoba przerzucona -
o ile brak w terenie punktu oparcia /konspiratki/ - w pierwszym okresie
zamieszka w hotelach lub pensjonatach, a następnie będzie starać się
zorganizować sobie mieszkanie samodzielne.
Przebywanie w hotelach, które są z
reguły pod stałą kontrolą policji, powinno trwać jak najkrócej. Na ogół
istnieją pewne możliwości wybrania hotelu najbardziej odpowiedniego,
znajdującego się poza obrębem dzielnic niebezpiecznych dla wywiadu; zazwyczaj
najdogodniej jest ulokować się w dzielnicy mieszczańskiej lub w okolicy
podmiejskiej, wypoczynkowej, w hotelu średniej kategorii. Nawiasem mówiąc,
zagadnienie hoteli powinno być przez wywiad starannie rozpracowane, chodzi
bowiem nie tylko o noclegi po przerzucie, ale i o liczne wyjazdy w teren
podczas prowadzenia pracy wywiadowczej.
Zbierając informacje o hotelach, należy uzyskać dane o kategorii hotelu,
jego położeniu, klienteli, cenach pokojów, ilości wyjść, topografii okolicy hotelu
i charakterystyce dzielnicy oraz o środkach komunikacji /szybki dojazd i
odjazd, w połączeniu z możliwościami sprawdzenia się przed inwigilacją/.
Informacje o pensjonatach będą dotyczyły podobnego zakresu zagadnień.
/Pensjonat jest to hotel z całodziennym utrzymaniem/. Celem zorganizowania
mieszkania prywatnego należy przede wszystkim wytypować kilka najbardziej
odpowiednich dzielnic /lub miejscowości podmiejskich/, a następnie
przeanalizować najbardziej wygodny sposób uzyskania mieszkania: zakup, wynajęcie
lub wybudowanie. Pamiętając, że zależy nam na tym, aby swoim postępowaniem
wzbudzać jak najmniejsze zainteresowanie otoczenia, należy gruntownie
przemyśleć, czy formalności urzędowe, sposób pokrycia kosztów budowy lub kupna
domu względnie materiałów budowlanych, nie zagrażają dekonspiracją agenta
/wywiadowcy/; chodzi tu przede wszystkim o formalne usprawiedliwienie
posiadanych sum pieniężnych. W każdym niemal kraju urzędy skarbowe interesują
się dochodami obywateli, a w razie napotkania na sytuację podejrzaną, korzystają
z pomocy policji kryminalnej. Trzeba więc wiedzieć, jaką sumą można operować
bez wzbudzania podejrzeń ze strony władz.
Przewidując, że w mieszkaniu będzie się dokonywać pewnych przedsięwzięć
wywiadowczych, np. nasłuchu radiostacji Centrali, należy rozpoznać sytuację
radiową danej okolicy: ilość posiadanych odbiorników przez osoby prywatne,
możliwości nabycia odbiornika radiowego, jego klasa, moc, sposób rozwieszania
anteny; akustyka domu /chodzi o to, czy odbieranie sygnałów nadawanych kluczem
nie będzie słyszane przez sąsiadów/.
Jeżeli w mieszkaniu prywatnym muszą być wykonywane prace z zakresu
fotografii lub mikrofotografii, należy znać stopień rozpowszechnienia
fotoamatorstwa, a zwłaszcza wykonywania prac laboratoryjnych przez amatorów,
możliwości legalnego nabycia sprzętu i chemikaliów, rodzaje powszechnie
stosowanych aparatów i filmów /klisz/. Dopiero po zebraniu tych wszystkich
danych i ich analizie można zadecydować, czy/agent /wywiadowca/ powinien
wykonywać w mieszkaniu prace fotograficzne. Przygotowanie mieszkania konspiracyjnego
jest zagadnieniem trudnym i wymaga bardzo drobiazgowego zbadania sytuacji.
Należy wyjść z założenia, że lokatorzy /lub sublokatorzy/ tego mieszkania będą
pojawiać się w nim okresowo, od czasu do czasu i fakt ten będzie znany
sąsiadom. Należy więc w oparciu o miejscowe zwyczaje znaleźć najbardziej wiarygodny
pretekst okresowego pojawiania się w mieszkaniu. W niektórych krajach na
Zachodzie istnieje zwyczaj wynajmowania tzw. "pied-a-terre", czyli
czasowego pomieszczenia na kilka dni lub nawet godzin w miesiącu. Jest to
najczęściej jeden pokój, wynajmowany w dużym mieście przez kupca, adwokata itp.
z prowincji, celem załatwienia swoich spraw zawodowych podczas pobytu w tym
mieście. "Pied-a-terre" ma charakter bardziej intymny niż hotel i ma
tę zaletę, że jest zawsze do dyspozycji w umówionym terminie. Jako mieszkanie
konspiracyjne może też służyć np. domek letniskowy na prowincji. Są również
inne możliwości; wybór odpowiedniego wariantu może być dokonany dopiero
wówczas, gdy po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności potrafimy dać
wyczerpującą odpowiedź na pytanie: jak zareaguje otoczenie /w tym również
miejscowe władze/ na fakt pojawiania się agentów /wywiadowców/ w danym budynku.
Należy przecież pamiętać o ewentualności podejrzeń niezwiązanych z wywiadem,
ale również niebezpiecznych, np. podejrzenie o organizowanie domu schadzek,
zebrania kryminalistów po dokonanym przestępstwie itp. Każde takie podejrzenie
automatycznie ściąga uwagę policji.
Tak więc na wybór miejsca i rodzaju mieszkania konspiracyjnego /jego
"legendy"/, będą miały decydujący wpływ następujące okoliczności:
1. Ruch
ludności, zwyczaj odwiedzania się krewnych i znajomych, przepisy meldunkowe
osób przybywających na krótki pobyt; ruch turystyczny, przyjazdy osób obcych
dla załatwiania zakupów i spraw zawodowych;
2. Zwyczaje
i formalności przy okresowym wynajmowaniu mieszkań, w szczególności - czy nie
ma zastrzeżeń co do przyjmowania w mieszkaniu osób trzecich;
3. Możliwości
zbudowania /lub wynajęcia/ mieszkania lub całego domku jako pomieszczenia
konspiracyjnego; zwyczaj wynajmowania lokalu od właściciela, który wyjeżdża na
czas nieokreślony - względnie przejęcie "opieki" nad takim lokalem.
Sytuacja na rynku pracy. Jednym z podstawowych warunków pomyślnego
przeprowadzenia legalizacji jest przystąpienie do wykonywania zawodu, dającego
legalne źródło utrzymania, oczywiście, o ile agent /wywiadowca/ nie przybywa
pod maską turysty, studenta lub rencisty. Wybór zawodu agenta musi być dokonany
jeszcze podczas przygotowań do przerzutu, na podstawie danych o sytuacji
wywiadowczej rejonu, w którym agent /wywiadowca/ ma przebywać.
Zbierając dane o możliwościach
zarobkowania, należy zwrócić uwagę na dwa główne zagadnienia: popyt na
pracowników w różnych zawodach oraz rodzaj zakładu pracy; ten ostatni określa
często sytuację kontrwywiadowczą, w jakiej może znaleźć się agent /wywiadowca/,
przystępując do pracy w danym zakładzie, biurze lub przedsiębiorstwie. Duże
znaczenie ma zbadanie wysokości zarobków w różnych zawodach na poszczególnych
stanowiskach oraz - co jest niezbędne w tym wypadku - porównanie z cenami
artykułów pierwszej potrzeby w danym kraju i określenie tzw. minimum
egzystencji. Ważne jest bowiem, aby agent w okresie aklimatyzacji zarabiał
całkowicie na swoje utrzymanie - to znakomicie podmurowuje jego maskę i
przyspiesza legalizację; może się jednak zdarzyć, że z powodu niewystarczających
kwalifikacji lub z innych powodów agent nie będzie w stanie utrzymać się z
legalnych zarobków; wówczas Centrala musi dopłacać. Ważne jest więc znać
warunki bytowe w tym kraju, aby nie dawać agentowi zbyt dużych sum, które mogą
go zdekonspirować a nierzadko i zdemoralizować.
Dla przyszłej pracy operacyjnej istotną sprawą jest rozkład dni pracy,
koniec tygodnia /"weekend”/, ewentualna zmianowość i inne warunki pracy,
jeżeli odgrywają one rolę przy organizowaniu łączności lub dla wykonania innych
przedsięwzięć operacyjnych. Na przykład rezydent powinien mieć jak najwięcej
swobody ruchu; agent - łącznik powinien mieć możność częstego poruszania się
określoną trasą itp. Jeżeli agent ma wykonywać zawód, w którym jest niezbędna w
jego przypadku nostryfikacja dyplomu /np. lekarz, farmaceuta itp/, należy oczywiście
rozpoznać wszystkie związane z tym formalności, ewentualność stażu próbnego,
koszty i możliwości urządzenia prywatnego gabinetu przyjęć itd.
Zawód kupca lub przedstawiciela handlowego, mimo dość trudno uchwytnych
cech stałych, wymaga ustalenia zawczasu pewnych okoliczności wykonywania:
- formalności w Izbie Handlowej /lub organie
równorzędnym/ i w Urzędzie Skarbowym celem uzyskania licencji handlowej;
- branża, w której handel jest najbardziej
opłacalny lub bezpieczny;
- sposób uprawiania handlu: sklep, stoisko na
bazarze, kiosk, sprzedaż wędrowna, biuro pośrednictwa;
- wysokość oficjalnych zarobków /prowizji/ i
granica dochodu fikcyjnego /alibi dla posiadania większych sum, przeznaczonych
na cele wywiadowcze/.
Przy analizowaniu jakiegokolwiek zawodu należy bezwzględnie brać pod
uwagę możliwości wywiadowczo-operacyjne, jakie daje ten zawód w zależności od
zadania, postawionego przed agentem /wywiadowcą/. Legalizacja nie jest celem
samym w sobie; jeżeli maska wywiadowcy /agenta/ idealnie go zalegalizuje, ale
nie da możliwości wykonywania właściwych zadań wywiadowczych - jego pobyt w terenie
będzie bezcelowy, a poniesione koszty i włożony wysiłek - zmarnowane. Dlatego
też już w okresie aklimatyzacji należy szukać takiego zajęcia, które w przyszłości
umożliwi i ułatwi pracę wywiadowczą, a przynajmniej będzie stanowić dobrą
odskocznię dla doskonalenia maski.
Dokumenty legalizacyjne. Przerzut odbywa się przy pomocy jednego
lub kilku najważniejszych dokumentów osobistych /paszport, dowód osobisty, świadectwo
urodzenia/. Niekiedy wystarczy paszport lub dowód, inne zaś wyrabia się na
miejscu, w trakcie legalizacji. Jest więc sprawą istotną znać formalności
towarzyszące wystawianiu poszczególnych dokumentów, a zwłaszcza stopień
zagrożenia w wypadku sprawdzania przez urząd tożsamości petenta. Dla uniknięcia
tego niebezpieczeństwa celowa jest penetracja środowisk, mogących dostarczyć
pewne dokumenty w sposób bardziej lub mniej nielegalny /przy pomocy łapówek
itp/. Przede wszystkim należy znać hierarchię ważności różnych dokumentów oraz
ich praktyczne wykorzystanie, to znaczy przy jakiej okazji można lub trzeba
legitymować się tym albo innym dokumentem. Hierarchia ważności dokumentów
bynajmniej nie jest jednakowa we wszystkich państwach; najczęściej jest to
dowód osobisty wydany przez organy policji, ale zdarza się, że większe
znaczenie ma np. pozwolenie na noszenie broni /ponieważ jest wydawane osobom,
których lojalność została sprawdzona/, względnie książeczka czekowa
/stwierdzająca, że dany obywatel ma poważne źródło zarobku, nie jest więc
włóczęgą ani żebrakiem/, natomiast nikt nie legitymuje się na obszarze swego
kraju paszportem zagranicznym.
Jak widać z powyższego, sytuacja wywiadowcza w dziedzinie dokumentów
osobistych jest silnie zróżnicowana. Formalności meldunkowe są nieraz równie
skomplikowane: niekiedy wystarczy dowód osobisty, gdzie indziej zaś wymagany
jest osobny dokument, tzw. prawo pobytu. W hotelach obowiązują bardzo
różnorodne przepisy, poczynając od wypełniania szczegółowej ankiety, kończąc
zaś na ustnym podaniu nazwiska, bez konieczności wykazania się jakimkolwiek
dokumentem. W motelach nie żądają często również nazwiska, ale spisują numer
samochodu, co jest równoznaczne z okazaniem dowodu osobistego.
Język. Pełne przystosowanie formalnej znajomości języka do
legendy wymaga rozważenia, czy po przybyciu w teren agent /wywiadowca/ nie
będzie przez swoją wymowę odróżniać się w sposób rażący od otoczenia. Jeżeli
ludność miejscowa mówi dialektem, a osoba przerzucana nie zna tego dialektu -
będzie celowe odpowiednio zmienić legendę, ponieważ na wyuczenie się dialektu
najczęściej nie będzie czasu. Nie można np. przerzucać do Niemiec osoby, która
ma rzekomo pochodzić z Bawarii i stale tam zamieszkiwać, a w rzeczywistości
mówi twardym akcentem pruskim. Wiadomo powszechnie, że istnieją duże różnice
między językiem angielskim, używanym przez Anglików i przez Amerykanów.
Francuzi kanadyjscy mówią językiem francuskim archaicznym wobec Francuzów z
Europy. Język portugalski używany w Brazylii odbiegł znacznie od macierzystego.
Przykładów takich jest wiele; świadczą one, że język narodowy jest czymś żywym,
stale rozwijającym się i łatwo ulegającym wyodrębnieniu w ramach poszczególnych
części narodu, a nawet warstw i klas, w zależności od warunków geograficznych i
struktury ekonomicznej państwa.
Dla wywiadu dokładne rozeznanie w omawianej dziedzinie ma kapitalne
znaczenie. Nawet dla niezbyt wprawnego ucha wymowa osoby obcej łatwo zdradza
jej pochodzenie, a przynajmniej obcość wobec danego terenu lub środowiska. W
Polsce wciąż jeszcze łatwo odróżniamy osoby przybyłe z okolic Wilna lub Lwowa,
dość łatwo uchwytna jest również wymowa poznańska i śląska. Główną jednak rolę
odgrywa nie tyle akcent regionalny - gdyż ulega on coraz częściej zanikowi w
miarę coraz większego mieszania się ludności - ile ogólne zasady poprawności
wymowy. W języku polskim chodzi np. o wymowę dźwięków "ę", «ą",
"ł", "szcz", "ż", "ź", które dla
cudzoziemców, a także dla wielu Polaków wychowanych za granicą, stanowią
przeszkodę niekiedy nie do pokonania. Francuska policja stosuje taki trick: gdy
zatrzymany osobnik podaje się za Francuza i budzi to wątpliwości, każe mu się
kilkakrotnie wymówić słowo "Louis". Podobno żaden cudzoziemiec, nawet
biegle mówiący po francusku, nie potrafi wymówić tego słowa w takim brzmieniu,
jak urodzony Francuz. Aby zewnętrznie uchodzić za osobę danej narodowości, nie
wystarcza dobra znajomość języka; konieczna jest również znajomość obyczajów.
Zwyczaje i obyczaje stanowią nieodłączną i jedną z najważniejszych
cech sytuacji wywiadowczej, które grają zasadniczą rolę podczas legalizacji.
Należy tu: zachowanie się w różnych miejscach i sytuacjach, sposób ubierania
się, urządzenia mieszkania i tryb życia; z tego przynajmniej pierwsze dwa
elementy muszą być przestudiowane ze szczególną drobiazgowością. O istniejących
poważnych różnicach poucza nas obserwacja życia codziennego w różnych krajach.
Ktoś, kto obserwował przystanki autobusowe w porze największego nasilenia ruchu
w Warszawie i w Londynie, może udzielić tu szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi.
I o ile zrównoważony Londyńczyk mógłby w warszawskim tłumie pozostać niespostrzeżony,
o tyle niezdyscyplinowany i porywczy Warszawiak zdecydowanie wyróżniałby się na
ulicy Londynu. Oto dla przykładu kilka innych cech, odróżniających sposób bycia
przyjęty w Polsce, od zagranicy.
Powitanie. Ha Zachodzie na
ogół nie jest przyjęte całowanie kobiety w rękę /poza małżeństwem i
najbliższymi krewnymi/; witając się ze sobą, mężczyźni często nie zdejmują
nakrycia głowy; współpracownicy tej samej instytucji witają się bez podawania
sobie rąk.
Restauracja. W Brytanii, Francji,
Szwajcarii i w południowej Europie do obiadu pije się wino, piwo lub wodę
mineralną. Wódki ani innych mocnych alkoholi nikt nie zamawia. Koniak lub
likier - tylko do kawy po obiedzie. Francuzi jedzą często ser żółty jako deser
- natomiast prawie nigdy nie jedzą go na śniadanie. Prawie wszędzie porą obiadową
są godziny południowe /12.00-14.00/. Zachowanie się w lokalu zależnie od
temperamentu narodowego: Francuzi i Włosi dość hałaśliwie, Anglicy, Niemcy,
Szwajcarzy - ciszej i dyskretniej.
Sposób zwracania się do kelnera
jest bardzo różnorodny; użycie innego zwrotu niż przyjęty automatycznie
kwalifikuje jego autora jako cudzoziemca. Oto przykłady. W Niemczech: "Kellner".
We Francji: "Garçon" /chłopiec/; we Włoszech: "Camericre"
/pokojowy/. W Anglii: "Waiter" /dosłownie: ten, który czeka/.
Środki lokomocji. W wielu
miastach wsiada się przednim pomostem; bilet kupuje się z automatu lub u
kierowcy. Opłata za przejazd zależy na ogół od długości trasy, podzielonej na
odcinki. W metrze nowojorskim wejście na peron otwiera się automatycznie, po
wrzuceniu monety do automatu. W autobusach paryskich konduktor wybija na
bilecie stempel, wskazujący godzinę przejazdu oraz odcinki trasy, na które jest
ważny bilet, W Ameryce zatrzymuje się taksówkę wyciągając dłoń ze wskazującym
palcem w poprzek jezdni. Istnieje na ogół zwyczaj, że na postoju klient musi
wsiadać do pierwszej taksówki. W Szwajcarii na dworcach kolejowych nie są
stosowane bilety peronowe /wstęp na peron jest wolny/.
Ubiory. Mężczyźni na ulicy
noszą krawat, najczęściej do białej koszuli. Krawat wiąże się na bardzo mały
węzeł /szczegół charakterystyczny, po którymi odróżniają tam z łatwością
przybyszów ze Wschodu!/. Nie spotyka się natomiast, w przeciwieństwie do
naszego kraju, osób w marynarce i koszuli zapiętej pod szyję, bez krawata. Mężczyźni
przystosowują się b. szybko do wymogów mody; obecnie np. /1961 r./ nosi się powszechnie
wąskie spodnie, krótkie marynarki i b. krótkie płaszcze. Ta powszechność
przystosowania się do mody sprawia, że ktoś ubrany według przestarzałych wzorów
razi i zwraca uwagę.
Różne. W kinie i w teatrze widza odprowadza na jego miejsce bileterka;
otrzymuje za to napiwek. W lokalach, po konsumpcji zarówno przy stoliku, jak
też przy bufecie - zostawia się napiwek.
Powyższa
garść przykładów ilustruje sytuację, w jakiej znalazłby się agent lub
wywiadowca przerzucony z Polski na Zachód i nieobznajomiony zawczasu z
miejscowymi obyczajami. Oczywiście, wiele z nich pozna podczas aklimatyzacji;
nie wszystkie też są tak ważne, aby ich przestrzeganie groziło z miejsca wsypą.
Istotne znaczenie ma tu samopoczucie wywiadowcy /agenta/. Człowiek umiejący
swobodnie poruszać się w pewnym środowisku łatwiej panuje nad sobą; byle
drobiazg nie wyprowadzi go z równowagi. Inaczej jest z osobą czującą się obco;
brak pewności w zachowaniu się może doprowadzić do popełnienia szeregu
poważnych błędów, które z kolei pozwolą zdemaskować skądinąd dobrze
zakonspirowanego pracownika wywiadu.
CDN