sobota, 11 lutego 2017




(73) Poradnik Jamesa Bonda. Jak nie dać się złapać. (2)



2. ZAGADNIENIA SZCZEGÓŁOWE

Przerzut i legalizacja
   Podczas planowania przerzutu interesują nas rozmaite aspekty sytuacji wywiadowczej na trasie przerzutu oraz w kraju docelowym. Trasa przerzutu prowadzi zazwyczaj przez inne kraje kapitalistyczne, w których agent /wywiadowca/ przechodzi krótszą lub dłuższą aklimatyzację. Niekiedy cała podróż do kraju docelowego może trwać tylko kilka dni; również w tym wypadku niezbędne jest posiadanie wiadomości o najważniejszych dla tego przedsięwzięcia elementach sytuacji wywiadowczej, mianowicie:
a/ na jakich punktach granicznych jest najmniej ścisła kontrola paszportowo-celna, i w związku z tym 
b/ jaki wybrać środek lokomocji;
c/ formalności meldunkowe w hotelach na trasie przerzutu, ewentualnie inne możliwości noclegu /schroniska turystyczne, motele - pokoje noclegowe u osób, nie zajmujących się zawodowo hotelarstwem/;
d/ sposób korzystania z "hoteli dziennych";
e/ w razie konieczności dłuższego zatrzymania się w kraju pośrednim - które okolice lub regiony są najbezpieczniejsze, pod jakim pretekstem można tam przebywać: możliwości znalezienia pracy i mieszkania;
f/ koszty utrzymania na całej trasie przerzutu, ceny biletów, względnie inne przewidziane wydatki np. wynajęcie lub zakupienie używanego samochodu;
g/ możliwości nawiązania i utrzymania łączności podczas przerzutu, najbezpieczniejsze rejony organizowania spotkań i wymian przez schowki, sposoby sygnalizowania, sposoby prowadzenia korespondencji pocztą publiczną, możliwości zorganizowania nasłuchu radiowego.
   Legalizacja jest przedsięwzięciem jeszcze bardziej skomplikowanym; wymaga ona zazwyczaj osiedlenia się wywiadowcy /agenta/ w stałym miejscu, co automatycznie powoduje jego mniej lub bardziej świadome rozpracowywanie przez otoczenie i władze. Celem skutecznego bronienia się przed dekonspiracją, musi być znany z góry cały szereg danych o sytuacji wywiadowczej stałego miejsca pobytu, przy czym dane te powinny być stale uzupełniane już po przerzucie.
   Możliwości znalezienia mieszkania. Zazwyczaj osoba przerzucona - o ile brak w terenie punktu oparcia /konspiratki/ - w pierwszym okresie zamieszka w hotelach lub pensjonatach, a następnie będzie starać się zorganizować sobie mieszkanie samodzielne. 


Przebywanie w hotelach, które są z reguły pod stałą kontrolą policji, powinno trwać jak najkrócej. Na ogół istnieją pewne możliwości wybrania hotelu najbardziej odpowiedniego, znajdującego się poza obrębem dzielnic niebezpiecznych dla wywiadu; zazwyczaj najdogodniej jest ulokować się w dzielnicy mieszczańskiej lub w okolicy podmiejskiej, wypoczynkowej, w hotelu średniej kategorii. Nawiasem mówiąc, zagadnienie hoteli powinno być przez wywiad starannie rozpracowane, chodzi bowiem nie tylko o noclegi po przerzucie, ale i o liczne wyjazdy w teren podczas prowadzenia pracy wywiadowczej.       
   Zbierając informacje o hotelach, należy uzyskać dane o kategorii hotelu, jego położeniu, klienteli, cenach pokojów, ilości wyjść, topografii okolicy hotelu i charakterystyce dzielnicy oraz o środkach komunikacji /szybki dojazd i odjazd, w połączeniu z możliwościami sprawdzenia się przed inwigilacją/.   
   Informacje o pensjonatach będą dotyczyły podobnego zakresu zagadnień. /Pensjonat jest to hotel z całodziennym utrzymaniem/. Celem zorganizowania mieszkania prywatnego należy przede wszystkim wytypować kilka najbardziej odpowiednich dzielnic /lub miejscowości podmiejskich/, a następnie przeanalizować najbardziej wygodny sposób uzyskania mieszkania: zakup, wynajęcie lub wybudowanie. Pamiętając, że zależy nam na tym, aby swoim postępowaniem wzbudzać jak najmniejsze zainteresowanie otoczenia, należy gruntownie przemyśleć, czy formalności urzędowe, sposób pokrycia kosztów budowy lub kupna domu względnie materiałów budowlanych, nie zagrażają dekonspiracją agenta /wywiadowcy/; chodzi tu przede wszystkim o formalne usprawiedliwienie posiadanych sum pieniężnych. W każdym niemal kraju urzędy skarbowe interesują się dochodami obywateli, a w razie napotkania na sytuację podejrzaną, korzystają z pomocy policji kryminalnej. Trzeba więc wiedzieć, jaką sumą można operować bez wzbudzania podejrzeń ze strony władz.
   Przewidując, że w mieszkaniu będzie się dokonywać pewnych przedsięwzięć wywiadowczych, np. nasłuchu radiostacji Centrali, należy rozpoznać sytuację radiową danej okolicy: ilość posiadanych odbiorników przez osoby prywatne, możliwości nabycia odbiornika radiowego, jego klasa, moc, sposób rozwieszania anteny; akustyka domu /chodzi o to, czy odbieranie sygnałów nadawanych kluczem nie będzie słyszane przez sąsiadów/. 


   Jeżeli w mieszkaniu prywatnym muszą być wykonywane prace z zakresu fotografii lub mikrofotografii, należy znać stopień rozpowszechnienia fotoamatorstwa, a zwłaszcza wykonywania prac laboratoryjnych przez amatorów, możliwości legalnego nabycia sprzętu i chemikaliów, rodzaje powszechnie stosowanych aparatów i filmów /klisz/. Dopiero po zebraniu tych wszystkich danych i ich analizie można zadecydować, czy/agent /wywiadowca/ powinien wykonywać w mieszkaniu prace fotograficzne. Przygotowanie mieszkania konspiracyjnego jest zagadnieniem trudnym i wymaga bardzo drobiazgowego zbadania sytuacji. Należy wyjść z założenia, że lokatorzy /lub sublokatorzy/ tego mieszkania będą pojawiać się w nim okresowo, od czasu do czasu i fakt ten będzie znany sąsiadom. Należy więc w oparciu o miejscowe zwyczaje znaleźć najbardziej wiarygodny pretekst okresowego pojawiania się w mieszkaniu. W niektórych krajach na Zachodzie istnieje zwyczaj wynajmowania tzw. "pied-a-terre", czyli czasowego pomieszczenia na kilka dni lub nawet godzin w miesiącu. Jest to najczęściej jeden pokój, wynajmowany w dużym mieście przez kupca, adwokata itp. z prowincji, celem załatwienia swoich spraw zawodowych podczas pobytu w tym mieście. "Pied-a-terre" ma charakter bardziej intymny niż hotel i ma tę zaletę, że jest zawsze do dyspozycji w umówionym terminie. Jako mieszkanie konspiracyjne może też służyć np. domek letniskowy na prowincji. Są również inne możliwości; wybór odpowiedniego wariantu może być dokonany dopiero wówczas, gdy po przeanalizowaniu wszystkich okoliczności potrafimy dać wyczerpującą odpowiedź na pytanie: jak zareaguje otoczenie /w tym również miejscowe władze/ na fakt pojawiania się agentów /wywiadowców/ w danym budynku. Należy przecież pamiętać o ewentualności podejrzeń niezwiązanych z wywiadem, ale również niebezpiecznych, np. podejrzenie o organizowanie domu schadzek, zebrania kryminalistów po dokonanym przestępstwie itp. Każde takie podejrzenie automatycznie ściąga uwagę policji.
   Tak więc na wybór miejsca i rodzaju mieszkania konspiracyjnego /jego "legendy"/, będą miały decydujący wpływ następujące okoliczności:
1.       Ruch ludności, zwyczaj odwiedzania się krewnych i znajomych, przepisy meldunkowe osób przybywających na krótki pobyt; ruch turystyczny, przyjazdy osób obcych dla załatwiania zakupów i spraw zawodowych;
2.    Zwyczaje i formalności przy okresowym wynajmowaniu mieszkań, w szczególności - czy nie ma zastrzeżeń co do przyjmowania w mieszkaniu osób trzecich;
3.       Możliwości zbudowania /lub wynajęcia/ mieszkania lub całego domku jako pomieszczenia konspiracyjnego; zwyczaj wynajmowania lokalu od właściciela, który wyjeżdża na czas nieokreślony - względnie przejęcie "opieki" nad takim lokalem.
   Sytuacja na rynku pracy. Jednym z podstawowych warunków pomyślnego przeprowadzenia legalizacji jest przystąpienie do wykonywania zawodu, dającego legalne źródło utrzymania, oczywiście, o ile agent /wywiadowca/ nie przybywa pod maską turysty, studenta lub rencisty. Wybór zawodu agenta musi być dokonany jeszcze podczas przygotowań do przerzutu, na podstawie danych o sytuacji wywiadowczej rejonu, w którym agent /wywiadowca/ ma przebywać.
   Zbierając dane o możliwościach zarobkowania, należy zwrócić uwagę na dwa główne zagadnienia: popyt na pracowników w różnych zawodach oraz rodzaj zakładu pracy; ten ostatni określa często sytuację kontrwywiadowczą, w jakiej może znaleźć się agent /wywiadowca/, przystępując do pracy w danym zakładzie, biurze lub przedsiębiorstwie. Duże znaczenie ma zbadanie wysokości zarobków w różnych zawodach na poszczególnych stanowiskach oraz - co jest niezbędne w tym wypadku - porównanie z cenami artykułów pierwszej potrzeby w danym kraju i określenie tzw. minimum egzystencji. Ważne jest bowiem, aby agent w okresie aklimatyzacji zarabiał całkowicie na swoje utrzymanie - to znakomicie podmurowuje jego maskę i przyspiesza legalizację; może się jednak zdarzyć, że z powodu niewystarczających kwalifikacji lub z innych powodów agent nie będzie w stanie utrzymać się z legalnych zarobków; wówczas Centrala musi dopłacać. Ważne jest więc znać warunki bytowe w tym kraju, aby nie dawać agentowi zbyt dużych sum, które mogą go zdekonspirować a nierzadko i zdemoralizować.


   Dla przyszłej pracy operacyjnej istotną sprawą jest rozkład dni pracy, koniec tygodnia /"weekend”/, ewentualna zmianowość i inne warunki pracy, jeżeli odgrywają one rolę przy organizowaniu łączności lub dla wykonania innych przedsięwzięć operacyjnych. Na przykład rezydent powinien mieć jak najwięcej swobody ruchu; agent - łącznik powinien mieć możność częstego poruszania się określoną trasą itp. Jeżeli agent ma wykonywać zawód, w którym jest niezbędna w jego przypadku nostryfikacja dyplomu /np. lekarz, farmaceuta itp/, należy oczywiście rozpoznać wszystkie związane z tym formalności, ewentualność stażu próbnego, koszty i możliwości urządzenia prywatnego gabinetu przyjęć itd.
   Zawód kupca lub przedstawiciela handlowego, mimo dość trudno uchwytnych cech stałych, wymaga ustalenia zawczasu pewnych okoliczności wykonywania:
- formalności w Izbie Handlowej /lub organie równorzędnym/ i w Urzędzie Skarbowym celem uzyskania licencji handlowej;  
- branża, w której handel jest najbardziej opłacalny lub bezpieczny; 
- sposób uprawiania handlu: sklep, stoisko na bazarze, kiosk, sprzedaż wędrowna, biuro pośrednictwa;  
- wysokość oficjalnych zarobków /prowizji/ i granica dochodu fikcyjnego /alibi dla posiadania większych sum, przeznaczonych na cele wywiadowcze/.
   Przy analizowaniu jakiegokolwiek zawodu należy bezwzględnie brać pod uwagę możliwości wywiadowczo-operacyjne, jakie daje ten zawód w zależności od zadania, postawionego przed agentem /wywiadowcą/. Legalizacja nie jest celem samym w sobie; jeżeli maska wywiadowcy /agenta/ idealnie go zalegalizuje, ale nie da możliwości wykonywania właściwych zadań wywiadowczych - jego pobyt w terenie będzie bezcelowy, a poniesione koszty i włożony wysiłek - zmarnowane. Dlatego też już w okresie aklimatyzacji należy szukać takiego zajęcia, które w przyszłości umożliwi i ułatwi pracę wywiadowczą, a przynajmniej będzie stanowić dobrą odskocznię dla doskonalenia maski. 


   Dokumenty legalizacyjne. Przerzut odbywa się przy pomocy jednego lub kilku najważniejszych dokumentów osobistych /paszport, dowód osobisty, świadectwo urodzenia/. Niekiedy wystarczy paszport lub dowód, inne zaś wyrabia się na miejscu, w trakcie legalizacji. Jest więc sprawą istotną znać formalności towarzyszące wystawianiu poszczególnych dokumentów, a zwłaszcza stopień zagrożenia w wypadku sprawdzania przez urząd tożsamości petenta. Dla uniknięcia tego niebezpieczeństwa celowa jest penetracja środowisk, mogących dostarczyć pewne dokumenty w sposób bardziej lub mniej nielegalny /przy pomocy łapówek itp/. Przede wszystkim należy znać hierarchię ważności różnych dokumentów oraz ich praktyczne wykorzystanie, to znaczy przy jakiej okazji można lub trzeba legitymować się tym albo innym dokumentem. Hierarchia ważności dokumentów bynajmniej nie jest jednakowa we wszystkich państwach; najczęściej jest to dowód osobisty wydany przez organy policji, ale zdarza się, że większe znaczenie ma np. pozwolenie na noszenie broni /ponieważ jest wydawane osobom, których lojalność została sprawdzona/, względnie książeczka czekowa /stwierdzająca, że dany obywatel ma poważne źródło zarobku, nie jest więc włóczęgą ani żebrakiem/, natomiast nikt nie legitymuje się na obszarze swego kraju paszportem zagranicznym.
   Jak widać z powyższego, sytuacja wywiadowcza w dziedzinie dokumentów osobistych jest silnie zróżnicowana. Formalności meldunkowe są nieraz równie skomplikowane: niekiedy wystarczy dowód osobisty, gdzie indziej zaś wymagany jest osobny dokument, tzw. prawo pobytu. W hotelach obowiązują bardzo różnorodne przepisy, poczynając od wypełniania szczegółowej ankiety, kończąc zaś na ustnym podaniu nazwiska, bez konieczności wykazania się jakimkolwiek dokumentem. W motelach nie żądają często również nazwiska, ale spisują numer samochodu, co jest równoznaczne z okazaniem dowodu osobistego.
   Język. Pełne przystosowanie formalnej znajomości języka do legendy wymaga rozważenia, czy po przybyciu w teren agent /wywiadowca/ nie będzie przez swoją wymowę odróżniać się w sposób rażący od otoczenia. Jeżeli ludność miejscowa mówi dialektem, a osoba przerzucana nie zna tego dialektu - będzie celowe odpowiednio zmienić legendę, ponieważ na wyuczenie się dialektu najczęściej nie będzie czasu. Nie można np. przerzucać do Niemiec osoby, która ma rzekomo pochodzić z Bawarii i stale tam zamieszkiwać, a w rzeczywistości mówi twardym akcentem pruskim. Wiadomo powszechnie, że istnieją duże różnice między językiem angielskim, używanym przez Anglików i przez Amerykanów. Francuzi kanadyjscy mówią językiem francuskim archaicznym wobec Francuzów z Europy. Język portugalski używany w Brazylii odbiegł znacznie od macierzystego. Przykładów takich jest wiele; świadczą one, że język narodowy jest czymś żywym, stale rozwijającym się i łatwo ulegającym wyodrębnieniu w ramach poszczególnych części narodu, a nawet warstw i klas, w zależności od warunków geograficznych i struktury ekonomicznej państwa.
   Dla wywiadu dokładne rozeznanie w omawianej dziedzinie ma kapitalne znaczenie. Nawet dla niezbyt wprawnego ucha wymowa osoby obcej łatwo zdradza jej pochodzenie, a przynajmniej obcość wobec danego terenu lub środowiska. W Polsce wciąż jeszcze łatwo odróżniamy osoby przybyłe z okolic Wilna lub Lwowa, dość łatwo uchwytna jest również wymowa poznańska i śląska. Główną jednak rolę odgrywa nie tyle akcent regionalny - gdyż ulega on coraz częściej zanikowi w miarę coraz większego mieszania się ludności - ile ogólne zasady poprawności wymowy. W języku polskim chodzi np. o wymowę dźwięków "ę", «ą", "ł", "szcz", "ż", "ź", które dla cudzoziemców, a także dla wielu Polaków wychowanych za granicą, stanowią przeszkodę niekiedy nie do pokonania. Francuska policja stosuje taki trick: gdy zatrzymany osobnik podaje się za Francuza i budzi to wątpliwości, każe mu się kilkakrotnie wymówić słowo "Louis". Podobno żaden cudzoziemiec, nawet biegle mówiący po francusku, nie potrafi wymówić tego słowa w takim brzmieniu, jak urodzony Francuz. Aby zewnętrznie uchodzić za osobę danej narodowości, nie wystarcza dobra znajomość języka; konieczna jest również znajomość obyczajów. 


   Zwyczaje i obyczaje stanowią nieodłączną i jedną z najważniejszych cech sytuacji wywiadowczej, które grają zasadniczą rolę podczas legalizacji. Należy tu: zachowanie się w różnych miejscach i sytuacjach, sposób ubierania się, urządzenia mieszkania i tryb życia; z tego przynajmniej pierwsze dwa elementy muszą być przestudiowane ze szczególną drobiazgowością. O istniejących poważnych różnicach poucza nas obserwacja życia codziennego w różnych krajach. Ktoś, kto obserwował przystanki autobusowe w porze największego nasilenia ruchu w Warszawie i w Londynie, może udzielić tu szybkiej i zdecydowanej odpowiedzi. I o ile zrównoważony Londyńczyk mógłby w warszawskim tłumie pozostać niespostrzeżony, o tyle niezdyscyplinowany i porywczy Warszawiak zdecydowanie wyróżniałby się na ulicy Londynu. Oto dla przykładu kilka innych cech, odróżniających sposób bycia przyjęty w Polsce, od zagranicy.
   Powitanie. Ha Zachodzie na ogół nie jest przyjęte całowanie kobiety w rękę /poza małżeństwem i najbliższymi krewnymi/; witając się ze sobą, mężczyźni często nie zdejmują nakrycia głowy; współpracownicy tej samej instytucji witają się bez podawania sobie rąk.
   Restauracja. W Brytanii, Francji, Szwajcarii i w południowej Europie do obiadu pije się wino, piwo lub wodę mineralną. Wódki ani innych mocnych alkoholi nikt nie zamawia. Koniak lub likier - tylko do kawy po obiedzie. Francuzi jedzą często ser żółty jako deser - natomiast prawie nigdy nie jedzą go na śniadanie. Prawie wszędzie porą obiadową są godziny południowe /12.00-14.00/. Zachowanie się w lokalu zależnie od temperamentu narodowego: Francuzi i Włosi dość hałaśliwie, Anglicy, Niemcy, Szwajcarzy - ciszej i dyskretniej.
    Sposób zwracania się do kelnera jest bardzo różnorodny; użycie innego zwrotu niż przyjęty automatycznie kwalifikuje jego autora jako cudzoziemca. Oto przykłady. W Niemczech: "Kellner". We Francji: "Garçon" /chłopiec/; we Włoszech: "Camericre" /pokojowy/. W Anglii: "Waiter" /dosłownie: ten, który czeka/.
   Środki lokomocji. W wielu miastach wsiada się przednim pomostem; bilet kupuje się z automatu lub u kierowcy. Opłata za przejazd zależy na ogół od długości trasy, podzielonej na odcinki. W metrze nowojorskim wejście na peron otwiera się automatycznie, po wrzuceniu monety do automatu. W autobusach paryskich konduktor wybija na bilecie stempel, wskazujący godzinę przejazdu oraz odcinki trasy, na które jest ważny bilet, W Ameryce zatrzymuje się taksówkę wyciągając dłoń ze wskazującym palcem w poprzek jezdni. Istnieje na ogół zwyczaj, że na postoju klient musi wsiadać do pierwszej taksówki. W Szwajcarii na dworcach kolejowych nie są stosowane bilety peronowe /wstęp na peron jest wolny/. 

   Ubiory. Mężczyźni na ulicy noszą krawat, najczęściej do białej koszuli. Krawat wiąże się na bardzo mały węzeł /szczegół charakterystyczny, po którymi odróżniają tam z łatwością przybyszów ze Wschodu!/. Nie spotyka się natomiast, w przeciwieństwie do naszego kraju, osób w marynarce i koszuli zapiętej pod szyję, bez krawata. Mężczyźni przystosowują się b. szybko do wymogów mody; obecnie np. /1961 r./ nosi się powszechnie wąskie spodnie, krótkie marynarki i b. krótkie płaszcze. Ta powszechność przystosowania się do mody sprawia, że ktoś ubrany według przestarzałych wzorów razi i zwraca uwagę.
   Różne. W kinie i w teatrze widza odprowadza na jego miejsce bileterka; otrzymuje za to napiwek. W lokalach, po konsumpcji zarówno przy stoliku, jak też przy bufecie - zostawia się napiwek.  
   Powyższa garść przykładów ilustruje sytuację, w jakiej znalazłby się agent lub wywiadowca przerzucony z Polski na Zachód i nieobznajomiony zawczasu z miejscowymi obyczajami. Oczywiście, wiele z nich pozna podczas aklimatyzacji; nie wszystkie też są tak ważne, aby ich przestrzeganie groziło z miejsca wsypą. Istotne znaczenie ma tu samopoczucie wywiadowcy /agenta/. Człowiek umiejący swobodnie poruszać się w pewnym środowisku łatwiej panuje nad sobą; byle drobiazg nie wyprowadzi go z równowagi. Inaczej jest z osobą czującą się obco; brak pewności w zachowaniu się może doprowadzić do popełnienia szeregu poważnych błędów, które z kolei pozwolą zdemaskować skądinąd dobrze zakonspirowanego pracownika wywiadu.


CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz