(70) Koniec historii
Jerzy Zabiełło pogodził się z chorobą. Jakiś czas pracował jako zastępca kierownika ośrodka szkolenia wywiadu, gdzie napisał kilka podręczników dla agentów wywiadu i ich przełożonych.
18 września 1962 r. został przeniesiony w stan spoczynku. Pod decyzją podpisali się: Szef Głównego Zarządu Politycznego WP gen. W. Jaruzelski oraz Minister Obrony Narodowej, marsz. M. Spychalski. 5 stycznia mianowano go na stopień pułkownika. Nieco wcześniej rozpoczął studia zaoczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, na Wydziale Geografii. Brał udział w zjazdach na wózku inwalidzkim. 11 czerwca 1964 r. uzyskał tytuł magistra geografii.
18 września 1962 r. został przeniesiony w stan spoczynku. Pod decyzją podpisali się: Szef Głównego Zarządu Politycznego WP gen. W. Jaruzelski oraz Minister Obrony Narodowej, marsz. M. Spychalski. 5 stycznia mianowano go na stopień pułkownika. Nieco wcześniej rozpoczął studia zaoczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, na Wydziale Geografii. Brał udział w zjazdach na wózku inwalidzkim. 11 czerwca 1964 r. uzyskał tytuł magistra geografii.
Dyplom ukończenia studiów. |
Rozpoczął również pracę tłumacza literatury z języków włoskiego, francuskiego i niemieckiego. Przełożył m. in. znaną swego czasu publikację Charles'a Ailleret'a "Francuska <przygoda> atomowa."
Współpracował jednocześnie z Akademią Sztabu Generalnego, dla której napisał podręcznik z geografii Francji i wiele innych prac. Otrzymał za to podziękowania.
W styczniu 1971 r. zmarła Irena Zabiełło. Odeszła cicho, we śnie, w szpitalu na ul. Barskiej.
Ostatnie zdjęcie Ireny Zabiełło, lata sześćdziesiąte. |
Choroba stopniowo doprowadzała do osłabienia organizmu i kolejnych powikłań. Śmierć nastąpiła 10 września 1982 r. w Warszawie. 26 października 1986 r. zmarła Maria Zabiełło. Oboje zostali pochowani na Cmentarzu Komunalnym (d.Wojskowym).
Pogrzeb Jerzego Zabiełło |
Nawet jednak po śmierci nie dane im było zaznać spokoju. Kilka lat temu okazało się bowiem, że grób umiejscowiono nad mogiłami pomordowanych ofiar reżimu stalinowskiego (tzw. "Łączce"). Twierdzenia niektórych zacietrzewionych publicystów, jakoby rodziny zmarłych świadomie chowały swoich bliskich nad grobami bohaterów walki antykomunistycznej świadczą albo o niekompetencji, albo o niekontrolowanej nienawiści. W rzeczywistości wszystkich formalności po śmierci ojca, a zapewne i w przypadku innych zmarłych, dokonywała powołana ad hoc komisja socjalna jednostki wojskowej, z której odszedł na rentę. A że w tym czasie wojsko miało więcej do powiedzenia, niż zwykle (prawie cała kwatera została zapełniona w czasie stanu wojennego), to miejsce załatwiono bez zbędnej zwłoki. Matka z kolei w 1980 wstąpiła do "Solidarności" i do końca była wierna jej ideałom. W 1982 r. nie ugięła się nawet przed groźbami mieszkającego pod nami sąsiada, wiceprezydenta Warszawy czasu stanu wojennego, któremu przeszkadzało zbyt głośne słuchanie przez nią Radia "Wolna Europa". Pan pułkownik narzekał, że zmuszony jest słuchać wrogiej, antypaństwowej audycji, ale żadne reperkusje z tego tytułu nie nastąpiły.
Za kilka dni dojdzie do ekshumacji, szczątki rodziców zostaną przeniesione do nowego grobu. Niech spoczywają w spokoju.
Tomasz Zabiełło
8 sierpnia 2016 r.
8 sierpnia 2016 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz